Kiedyś
Aldous Huxley powiedział :
"Kto
umie czytać
posiadł klucz do wielkich czynów,
do nieprzeczuwanych możliwości,
do upajająco pięknego,
udanego i sensownego życia."
Umiemy
czytać. O tej umiejętności świadczy choćby to, że dzięki temu
artykułowi możemy nawiązać kontakt. Umiemy czytać. Ale czy pchamy się
do książek i trzęsącymi się z podniecenia rękoma przewracamy kartki by
poznawać intrygujące światy, odkrywać nieprzeczuwane możliwości ?
Niestety nie ! Wolimy siedzieć w fotelu z "czipsami" przed sobą i
chłonąć kolorową papkę spływającą z ekranu do naszego wnętrza.
Przyjmujemy beznamiętnie ten chłam, który wciskają nam z
wykorzystaniem dziesiątek kanałów. Cywilizowany świat
przeżywa falę wtórnego analfabetyzmu. Niby znamy litery, ale
często nie rozumiemy tekstu, często brakuje nam wyobraźni, żeby go
zrozumieć. Czytanie rozwija wyobraźnię. Zróbmy coś ! Tu i
teraz ! Czytajmy !!!! W wielu poprzednich artykułach namawiałem Was do
czytania powieści popularnych i znanych pisarzy. Czy ktoś po nie
sięgnął ? Jeżeli tak, to chwała mu za to. Wstąpił w szeregi
wojowników światła. Dzisiaj coś dla tych, którzy
wymiękają przy dłuższym niż kilka linijek tekście. Tak, można coś
dobrego przeczytać nie nadwyrężając swojej umiejętności czytania. I nie
chodzi mi wcale o nagłówki w gazetach. Cóż więc
może być tym interesującym, krótkim tekstem ? Oczywiście -
fraszka . W tym momencie dochodzimy do sedna sprawy dzisiejszego
artykułu czyli do Jana Sztaudyngera - mistrza
krótkiej formy. Jest we fraszce jednak pewna
trudność - przeczytać jest ją łatwo, bo jest krótka, ale
czasem aby ją dobrze zrozumieć potrzebna jest większa doza wyobraźni
niż przy czytaniu niektórych powieści. Wracamy więc do
punktu wyjścia, jeszcze raz apeluję - rozwijajmy swoją wyobraźnię
poprzez czytanie. I nie musi to być koniecznie Proust czy inny
"wielotomowiec" można sięgnąć właśnie po tomik fraszek pod tytułem
"Piórka" i na nim przećwiczyć swoje umiejętności czytania ze
zrozumieniem.
Fraszki
są takimi
utworami, których nie da się czytać w nadmiarze.
Sam Sztaudynger powiedział w jednej z nich :
**
Miły czytelniku, upraszam Cię wielce,
Nie pij fraszek haustem - sącz je po kropelce.
Nie
stara się również Sztaudynger przeceniać wartości swoich
utworów :
NA
WAGĘ ZŁOTA
Na wagę złota nie ceń moich fraszek
Ale na piórka, które roni ptaszek.
Czasem
fraszki poruszają bardzo poważne tematy :
WZAJEMNOŚĆ
My zabijamy czas
A on zabija nas.
Czasem każą oderwać nam
się od rzeczywistości:
POCHWAŁA MARZYCIELI
Dawno świat by diabli wzięli
Gdyby brakło marzycieli
ZAUFAJ
Zaufaj bańce z mydła,
Na chwilę da ci skrzydła.
Czasem w
tej
najkrótszej formie podaje nam fraszka mądrości życiowe:
PIEKŁO
Piekło na człowieka
W jego sercu czeka
RAWDZIWYCH
PRZYJACIÓŁ
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
Ale lepiej się łudzić przy dobrym obiedzie.
MIŁOŚĆ
Wdzięczność bez granic
Za wszystko i za nic.
Ale
równie często jest frywolna :
DZIEJE
MIŁOŚCI
On gotyk, ona barok
Renesans zjawi się za rok.